Miałam wypadek, który spowodował pan mając uwaga uwaga 85 lat. Staruszek wyszedł o lasce z auta i zaczął na mnie wrzeszczeć, że to moja wina, z tymże to on zamiast do przodu zaczął cofać na światłach. Na szczęście byli świadkowie. Sporo stresu, stracone 2 godziny i złość – to mi zostało, ale zaczęłam zastanawiać się tez, czy w pewnym wieku nie powinny zwyczajnie zabierać prawa jazdy.
3 odpowiedzi
Nie tylko dziadkowie wywijają taki numer. Znam ja takich, co próbują Ci wmówić, że to ty wjechałeś im w tyłek na światłach, ale o dziadku jeszcze nie słyszałam. Co do granicy odnośnie do prawo jazdy. Sam mam ojca, który ma już 70 lat i jeździ i trudno jest mi sobie wyobrazić sytuację, w której zabierają mu prawo jazdy. Na pewno takie osoby powinny przechodzić dodatkowe badania, ale nie bądźmy przesadni, starsze osoby też mają prawo do tego, żeby jeździć samochodem.
Niestety nie zgodzę się z tobą, ludzie w starszym wieku stwarzają ogromne zagrożenie na drodze i nie chodzi tutaj o słabszy wzrok, czy koordynację. Często starsze osoby słabną, a co jeśli stanie się to za kierownicą, jak to wytłumaczyć. Ja uważam, że po 70 roku zżycia powinna być weryfikacja kierowców, każdy, kto ma problemy z sercem, czy ze wzrokiem lub słuchem nie może wsiadać za kierownicę.
Dlaczego chcesz ograniczać innych ludzi. Jesteś młody, zdrowy i jeździsz, pozwól innym, nawet jak mają 85 lat. Kiedyś taki dziadek w mojej rodzinie jeździł do momentu, wtórym skończył 87 lat, teraz ma już, ponad 90, ale nie wsiada za kółko, bo już prawie nie widzi. Gość jeździł po 300 kilometrów i wypadek miał tylko raz, bo biedaczek zagapił się na młódką kobietkę.
Twoja odpowiedź